tytuł


Recenzje młodzieżowe - bo młodzież też lubi czytać!

poniedziałek, 30 listopada 2015

"Arena szczurów" - Marek Krajewski - recenzja

Okładka książki Arena szczurówŻycie. To naturalne, że w chwili niebezpieczeństwa każdy chce je ocalić. Pytanie tylko za jaką cenę...
                
Edward Popielski przebywa w nadmorskim Darłowie. Pod fałszywym nazwiskiem (Antoni Hrebecki), naucza w szkole matematyki i łaciny. Choć pozostaje czujny w każdej sytuacji, nawet on nie jest w stanie przewidzieć tego, co się wydarzy...
Śledztwo, którego przeprowadzenia podejmie się Popielski, zawiedzie go w najmroczniejsze zakamarki Darłowa i zmusi do udziału w scenach, rzec by się chciało, iście dantejskich. Detektyw będzie musiał podjąć wiele trudnych decyzji. Czy uda mu się wybrać te właściwe? Najlepiej sami oceńcie...
                
Nie chcę wprowadzać Was głębiej w fabułę, bo okazuje się ona być o wiele bardziej zawiła, niż mogłoby się na początku wydawać. Właśnie dlatego uważam, że im mniej będziecie wiedzieć, tym lepiej, bo będziecie mogli sami odkrywać mroczne sekrety darłowskiej przeszłości... No, nie do końca sami. Cała rzecz w tym, że książka jest nie tylko o Popielskim, ale i o jego synu, który stara się odkryć przeszłość zmarłego już ojca, prowadząc śledztwo na własną rękę. Czy odkryje całą prawdę? I czy na pewno chce ją poznać...?
                
Nie czytałam wcześniej książek Marka Krajewskiego, więc logicznie - nie miałam do czynienia z Popielskim, zanim nie sięgnęłam po "Arenę szczurów". Jest to ostatnia część z serii o tym bohaterze, co w żaden sposób nie przeszkodziło mi w lekturze. Powieść jest mroczna, zawiła i przede wszystkim, niesamowicie wciągająca. Choć z początku może wydawać się "tylko" dobrym kryminałem, przez swą wielowątkowość wyłamuje się ona ze znanych schematów i tworzy coś o wiele bardziej intrygującego. Uwierzcie mi, nawet jeśli wydaje się Wam, że czegoś się spodziewacie - nie jest to prawda. A już na pewno nie jesteście w stanie przewidzieć zakończenia...
                
Reasumując, mnie "Arena szczurów" przypadła do gustu nawet bardziej, niż bardzo. Uwielbiam dobrze napisane, mroczne kryminały, a poza tym doceniam książki, których akcja rozgrywa się w Polsce, tym bardziej, że w moje ręce zwykle wpadają pozycje skandynawskie bądź amerykańskie (jeśli mówimy oczywiście o moich ulubionych gatunkach, tj. kryminałach i thrillerach).

"Arenę szczurów" polecam każdemu, kto - podobnie jak ja - od schematycznych powieści woli  pełną zwrotów i zapętleń akcję, podczas trwania której wielokrotnie na szalach losu waży się życie głównych bohaterów. No, i może jeszcze tym, którzy chcą się dowiedzieć, skąd wziął się tytuł, albo jakie znaczenie dla życia ludzkiego może mieć wątpliwej jakości konserwa rybna.


Artichoke, 17 lat

Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Znak. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz