tytuł


Recenzje młodzieżowe - bo młodzież też lubi czytać!

poniedziałek, 3 kwietnia 2017

"Talizmany" - Dominik W. Rettinger - recenzja

Okładka książki Talizmany
“Masz prawo do szczęścia”. Zdradzona, oszukana i poniżona straciłaś wszystko, na czym ci zależało. Pracę, do której się przyzwyczaiłaś, partnera, którego kochałaś i najdroższą stryjeczną babcię, największy autorytet w każdej dziedzinie życia. Z dnia na dzień wszystko, co miałaś, posypało się jak domek z kart. I co teraz, nieszczęśliwa Ewo Modlińska? Załamiesz się? Nie, ty naprawdę masz prawo do szczęścia.

Dla trzydziestotrzyletniej Ewy Modlińskiej, pasjonatki historii sztuki, koniec starego życia jest początkiem czegoś nowego. Wyjeżdżając na wieś, chce odizolować się od świata i poukładać myśli. Tymczasem los szykuje jej niespodziankę, stawiając na jej drodze jedną z największych tajemnic historii. 

Czy to prawda, że w podziemiach polskiego XVII-wiecznego pałacu Krzyżtoporu ukryte zostały najprawdziwsze skarby? 
Czy, rozwiązując tę zagadkę, Ewa odkryje na nowo zamiłowanie do renesansu i odnajdzie upragnioną miłość? 

Jedno jest pewne, podejrzanie dużo osób zaczyna nagle interesować się rzekomo zaginionymi bizantyjskimi talizmanami. Autor pozwala nam nie tylko bliżej poznać renesans, ale nawet zrozumieć mentalność ludzi tej epoki.

Jednak “Talizmany” nie zasługują w pełni na miano książki doskonałej, jak wiele innych i ta posiada kilka wad. Szybko pędząca akcja, niesie za sobą wiele zwrotów akcji i nikczemnych podstępów, często nieco zbyt zawiłych.  W pewnym momencie czytelnik gubi się w kolejnych spiskach, których w “Talizmanach” nie brakuje. W dodatku bardzo denerwuje mnie postać Izy, lekkomyślnej, niepoważnej i po prostu niewyobrażalnie głupiej bratanicy Ewy. Być może autor wykreował ją specjalnie, aby kontrastowała z główną bohaterką, bardzo opanowaną i rozważną kobietą.

Przyznam, że “Talizmany” to moje pierwsze spotkanie z Dominikiem W. Rettingerem jako pisarzem. Autor ten jest bowiem znanym scenarzystą i reżyserem, współpracującym m.in z Agnieszką Holland, współtworzącym produkcje takie jak np. “Kamienie na szaniec”. W “Talizmanach” doskonale widzimy prawdziwy zmysł filmowca. Wartka akcja, pełna zawiłości i intryg wydaje się być gotowym scenariuszem filmowym, zapowiadającym się na niemały hit kinowy.

Mimo kilku wad “Talizmany” to niezwykła opowieść, potwierdzająca wysoki poziom polskiej literatury kryminalnej i sensacyjnej. Mogę z czystym sumieniem polecić tę książkę nie tylko fanom podróży w przeszłość, ale każdemu szukającemu w powieściach niecodziennych przygód i wielu interesujących zwrotów akcji.

Zosia, 16 lat


Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Edipresse Książki. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz